— Zakwitł szkarłatny kwiat na ziemiach czeskich, wielkich rodziców większy jeszcze syn, złote jabłko wyrosło na szlachetnych gałęziach: przyszedł na świat chłopiec o pięknej twarzy, lecz piękniejszym jeszcze duchu imieniem Wojciech, a to imię przetłumaczone znaczy pociecha wojska — tak rozpoczyna swoją opowieść o św. Wojciechu św. Bruno z Kwerfurtu. Obaj święci zginęli z rąk Prusów.
Leżące pod Mikołajkami Zełwągi miały swój udział w umocnieniu się amerykańskiego antykomunizmu. A to za sprawą między innymi mormona, który zginął, bo nie miał papierosów, jakich zażądał od niego żołnierz, który go za to zastrzelił. A nie miał, bo jak inni członkowie jego kościoła po prostu ich nie palił.
copyright © 2004-2025 Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B
Galindia Sp. z o. o. jest członkiem IAB Polska