Kakor - czyli mazurska babka ziemniaczana

2012-12-12 12:20:05 (ost. akt: 2014-03-26 14:59:22)
Babka powinna spędzić około dwóch godzin w piekarniku

Babka powinna spędzić około dwóch godzin w piekarniku

Autor zdjęcia: Adam Bartnikowski

Kakor na Mazurach oznacza babkę z surowych ziemniaków, ale w takiej na przykład Szwecji kakory to rodzaj ciasteczek, na Litwie - pierogi z soczewicą, pieczone lub smażone na głębokim oleju, a na Podlasiu - pieczone kopytka nadziewane marchewką.

Pozostańmy więc w bezpiecznych klimatach ziemniaczanych, czyli mazurskich. O babce ziemniaczanej z gotowanych ziemniaków z mięsem pisałem już w tym miejscu. pora zatem na tę babkę bardziej tradycyjną, przygotowaną z surowych, utartych ziemniaków. Przepis znalazłem w książce Małgorzaty Jankowskiej-Buttitta "Niezapomniane smaki Warmii i Mazur", dodałem też trochę od siebie.
Ten rodzaj babki zapamiętałem z domu rodzinnego, który nie był rdzennie ani warmiński, ani mazurski. Moich przodków szukać należy na Wileńszczyźnie (po kądzieli) lub w Warszawie (po mieczu). Moja mama - kresowianka - przyjechała do Olsztyna w ramach jednego z etapów repatriacji w 1946 roku, a ojciec - warszawiak - trafił tu po powrocie z niemieckiej niewoli. Tu się poznali, pobrali i pozostali - i tak pojawiłem się już jako syn ziemi warmińskiej poniekąd.
Wracając do babki: piekła ją moja babka (przepraszam za mimowolną grę słów), a potem moja mama; tę maminą zapamiętałem jako wyborną i niepowtarzalną. Po jej śmierci wiele razy próbowałem upiec podobną. Wychodziło mi różnie, rodzina nawet chwaliła, ale to jednak nie to samo, co tamta. Być może na tym właśnie polega urok tej potrawy. Niby wszyscy biorą to samo i robią prawie tak samo: ziemniaki, cebula, czasem trochę mleka, trochę boczku - a efekt za każdym razem inny. Prawdę mówi reklama: PRAWIE czyni wielką różnicę.
Do rzeczy zatem, nie będziecie żałowali. Choćbyście nie wiem jak skrupulatnie przestrzegali przepisu, u każdego z Was ta babka będzie inna. I o to chodzi.

Najpierw jak zawsze potrzebne składniki. Podaję proporcje na dużą blachę:
2 kg ziemniaków
30 dag mąki
4 spore cebule
4 łyżki majeranku
sól, pieprz do smaku

Składniki dodatkowe, które dodajemy wedle upodobania:
30-40 dag słoniny, pokrojonej w plastry (kładziemy je na powierzchni masy ziemniaczanej przed pieczeniem)
40 dag surowego lub wędzonego boczku
1 - 2 jaja
1/2 szklanki mleka

Przygotowanie:
Ziemniaki utrzeć razem z cebulą. Kiedyś używałem do tej czynności tarki z małymi oczkami, która ma wiele zalet ale tę wielką wadę, że kaleczy boleśnie palce. Od jakiegoś czasu używam elektrycznej maszynki do mięsa ze specjalną wkładką do ucierania ziemniaków. Szybko i bezboleśnie.
Utartą masę ziemniaczano-cebulową pozostawiamy na kilka minut, aż pojawi się na powierzchni płyn. Należy zebrać go łyżką lub po prostu odlać, można też odcisnąć masę ziemniaczaną w lnianej szmatce. Wszystko to trzeba robić z wyczuciem, by masa z kolei nie była zbyt sucha.

Moja mama robiła taką sztuczkę: czekała, aż na powierzchni utartych ziemniaków pojawi się woda, po czym cierpliwie zbierała ją łyżką do innej miski. Z tej wody po jakimś czasie wytrącał się krochmal, czyli mąka ziemniaczana. Jeżeli ostrożnie wylało się płyn z miski, krochmal pozostawał na dnie. Mama zbierała go i dodawała z powrotem do masy ziemniaczanej.

Do odsączonej masy dodajemy mąkę, jaja i mleko i dokładnie mieszamy. Boczek kroimy w dość drobną kostkę i podsmażamy na patelni do częściowego wytopienia się tłuszczu. Zawartość patelni dodajemy do masy ziemniaczanej i znów mieszamy.
Gotową masę przekładamy do wysmarowanej tłuszczem formy. Jeżeli dysponujemy formą z powłoką teflonową, smarowanie tłuszczem jest zbędne. Na powierzchni babki kładziemy plastry słoniny i całość wkładamy do piekarnika (180 stopni) 90 - 120 minut. UWAGA: czas pieczenia zależy przed wszystkim od grubości babki: im grubsza, tym dłużej trzymamy w piekarniku. Jeżeli zatem dysponujemy np. dość wysoką, głęboką formą, wówczas czas pieczenia będzie dłuższy, niż w przypadku płaskiej blachy o tej samej pojemności. Dobrze jest po mniej więcej godzinie sprawdzić babkę, nakłuwając ją patyczkiem. Jeżeli patyczek jest suchy i czysty - babka jest gotowa.

Do takiej babki świetnie pasują wszelkie kwaśne dodatki - a więc kiszona kapusta, kiszone ogórki, a także - uwaga - kwaśna śmietana. Osobiście uwielbiam babkę ziemniaczaną właśnie z dużą ilością śmietany, a dodatkowo popijam ją zimnym mlekiem.
Chyba jeszcze lepiej smakuje ta babka odsmażana na drugi dzień. Kroję ją na dość cienkie plastry i smażę z obu stron do chwili pojawienia się złocistej skorupki. I znów śmietana, mleko... Pycha.
Adam Bartnikowski
O książce:
Małgorzata ButtittaMałgorzata K. Jankowska-Buttitta: Niezapomniana kuchnia Warmii i Mazur, wydawnictwo Jaworowy Dwór 2007, zdjęcia: Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, Katarzyna Wasilewska, Grzegorz Korwin-Szymanowski, wstęp: Wojciech Kass.
Książka zawiera ok. 300 przepisów.


Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.

Komentarze (14) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Margarytka #1357482 | 93.105.*.* 24 mar 2014 13:24

    Od kiedy Wikipedia robi zdjęcia i jest ich autorem? Zdjęcie pochodzi z mojego bloga: http://margarytka.blogspot.com/2011/06/b abka-ziemniaczana-zwana-przez.html i to ja jestem jego autorem. Podpis został obcięty, ale to ciągle moje zdjęcie. Nie dałam zgody na kopiowanie i wykorzystywanie. Proponuję usunąć moje zdjęcie i zrobić własne.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. mija #1193188 | 78.88.*.* 9 wrz 2013 09:34

      Moja babka(z grodnieńszczyzny)ma tylko podsmażone z cebulą mięso, np. z łopatki lub/i boczek. Bez odlewania wody. A że się trochę rozwala? Nic to. Ale jaki smak!

      ! - + odpowiedz na ten komentarz

    2. internautka #1006656 | 88.220.*.* 1 mar 2013 15:29

      ja tez taką samą robiłam kiedyś, teraz nie prawie te same skladniki tylko wody nie odlewałam wszyscy sie zajadali. Przepis ten znm od dziecinstwa jak bylo brk w domu ksy to mama babke bo ziemniaki zawsze byly nigdy nie moglam sie jej doczekac a najlepsza byla odgrzewana z zimnym mlekiem. Smakiem tej babki zrzilm dzieci i wnuki tylko nie zawsze jest czs by j sporzdzic pozdrawiam

      ! - + odpowiedz na ten komentarz

    3. ap #997099 | 81.210.*.* 21 lut 2013 17:36

      Nigdy nie dolewam mleka tylko jaka i make ziemniaczana ,oczywiscie plus boczek lub kielbaska:)

      ! - + odpowiedz na ten komentarz

    4. Obserwatorka #990891 | 62.148.*.* 16 lut 2013 16:10

      Ja też do takiej babki pije zawsze zimne mleko. Pychotka. Zresztą do różnych klusek, pierogów i pyz - też. Nic innego mi nie smakuje do popijania tak bardzo jak mleko.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    5. Ania G. #986467 | 89.228.*.* 12 lut 2013 21:58

      A ja wcale nie odlewam wody.Dodaję podsmażony boczek i wędlinkę no i oczywiście musi być dużo śmietany.Pychota.

      ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Swojak #924303 | 83.9.*.* 19 gru 2012 19:26

        Robię wszystko jak wszyscy,tylko ile odleję wody to tyle wlewam gorącego mleka i dużą starkowaną marchewkę,polecam i smacznego.

        ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. moi #917113 | 178.235.*.* 12 gru 2012 23:17

          a moja babka, też z Wileńszczyzny (po babci i mamie) jest bez mąki, ale ma więcej jajek. Utartą masę ziemniaczaną wykładam na sito, odsączony sok ziwmniaczany po odstaniu wylewam, a zebrany na dnie krochmal dodaję do masy ziemniaczenej. I też uwielbiam jeść z kwaśną śmietaną!

          Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Polecamy